Voy Por Ti

Voy Por Ti

piątek, 13 września 2013

Rozdział 20

2 lata później
Dzisiaj wracam do Buenos Aires. Złożyłam już podanie na studia muzyczne. Nie są jakieś najlepsze, bo muszę nadrobić te dwa lata. Dwa lata nie było mnie w domu. Wiele się przez ten czas zmieniło... Może zacznę od początku. Dziewczyny regularnie przysyłały mi listy. Stąd wiem, że Fran chodzi z Marco, Ludmi i Tomasem, Naty z Maxim,a Cami z Brodueyem. Lara nie ma nikogo, ale ostatnio podobno mniej się kłóci z Diego. Diego... Nie pożegnałam się z nim, a on napisał do mnie raz. Między nami wszystko jest jasne: jesteśmy tylko przyjaciółmi i nic więcej. Cieszę się szczęściem moich znajomych, bo tylko to mi już zostało. Tata pisał do mnie co miesiąc, aż pewnego dnia dostałam list od Ramallo, a nie od niego. Nidy nie zapomnę tego dnia... To był jeden z pierwszych, gdy nie płakałam przez Leona. W liście było napisane, że tata miał wypadek i nie przeżył. Czułam się okropnie. Nie dość, że straciłam ojca, to jeszcze ostatnie słowa jakie zamieniliśmy nie należały do najmilszych. Czułam się winna... Jade przejęła nasz dom. Ramallo i Olga zostali zwolnieni. Nie mam po co wracać do domu. Angie kupiła mieszkanie za mnie. Od tej pory muszę sobie radzić sama. Nie mówiłam dziewczynom, że wracam, bo chciałam im zrobić niespodziankę. Dwie godziny później byłam już na lotnisku w BA. 
- Violu! Strasznie za tobą tęskniłam.
- Ja za tobą też Angie! 
Stałyśmy tak dobre dziesięć minut. Ciocia pomogła mi zabrać walizki i zawiozła mnie do mojego nowego domu. Miałam wystarczająco dużo oszczędności żeby kupić dość duży dom. Angie pomogła mi się rozpakować i ogarnąć co gdzie jest. O 17 przebrałam się. Zmieniłam swój styl na bardziej rockowy... Przestałam się dobrze czuć w sukienkach i balerinach. Poza tym nie miałam się dla kogo stroić. Przez te dwa lata nauczyłam się też odsuwać od siebie myśli, które sprawiają mi ból. Zastanawiam się, czy dziewczyny nadal spotykają się o 17 w Resto. To była nasz tradycja... Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę baru. Przez szybę zobaczyłam twarz Francesci i rude włosy Ludmiły. Jak ja się za nimi stęskniłam!
- Mogę się dosiąść? - zapytałam, gdy weszłam do środka.
- A ty to...? - przyjrzała mi się Naty, a Lara zrobiła wielkie oczy.
- VIOLA!!! - rzuciła mi się na szyję. Po chwili wszystkie mnie ściskały. Usiadłyśmy i opowiedziałam im o tych dwóch latach. Siedziałyśmy tak ze trzy godziny. Umówiłyśmy się na jutro u mnie na nocowanie. Tęskniłam za tym. 
- Muszę iść do łazienki. Zaczekajcie - powiedziałam i wstałam. Gdy wychodziłam z toalety, poślizgnęłam się. Byłam przygotowana na upadek, ale zamiast podłogi poczułam czyjeś ręce. 
- Nic ci nie jest?
- Nie, dzięki - powiedziałam. Skąd ja znam te oczy... Nie. To nie możliwe...
Chłopak puścił mnie. Podeszłam do dziewczyn i wyszłyśmy z Resto. W drzwiach odwróciłam się i zobaczyłam, że chłopak wciąż mi się przygląda.

***
To jest nie możliwe! To nie mogła być Violetta! Ale poszła z dziewczynami. I te oczy... Tylko ona ma takie oczy. Prawie się nie zmieniła. Z wyjątkiem stylu, ale pasuje jej. Ona mnie chyba nie poznała. No w końcu minęły DWA lata. Zapłaciłem za koktail i poszedłem do samochodu. Po piętnastu minutach byłem pod moim domem. Rodzice wyprowadzili się do Francji. Sprzedali nasz dom, a mi i Larze kupili drugi, trochę mniejszy. W domu poszedłem na poddasze i wyjąłem skrzynkę. Był tam ostatni list od Violi. Czytałem go tyle razy, że był całkiem równy, bez żadnego zagięcia. Poza tym były tam nasze zdjęcia








Miałem też zdjęcia samej Violi. Niektóre jeszcze z Paryża. 







To była Viola. Jestem pewny.
***

Posiedziałam z dziewczynami jeszcze godzinę i poszły do siebie. Gdy tylko wyszły, poszłam do mojej sypialni. Wyjęłam skrzynkę, a z niej zdjęcia i list. 









 To był Leon. Teraz jestem pewna...

____________
Może być? :) 
Następny postaram się dodać jutro :)
Dziękuję za tyle wejść i komentarze :*
Dzięki Wam mam chęć pisać dalej <3

5 komentarzy:

  1. Płacze, siedzę i płaczę !! Najlepsza była moja reakcja na śmierć Germana xD : Jest nareszcie ten (słowo Cenzurowane) nie żyje nie wiem dlaczego tak zareagowałam ale to może dlatego że wysłał Violę do tej szkoły ;8 Czekam na next i jak nie było tych rozdziałów to myślałam że zejdę na zawał ^^ Czekam na next! Kocham Cię po prostu i podziwiam.. ;) Ja chcę next, next, next, next ;d Ja sobie tego nie wyobrażam!! Prowadzisz 3 blogi i dajesz radę a Ja w jednym dodaje 2 lub 3 posty na tydzień. Więc szok ze stresem normalnie. Już nie mogę się doczekać następnego.. Aaaaaa ale się rozpisałam ;^) Ale no wiesz masz ba recenzję haahaahah ;p Kosiam ^^


    Twój Paulonssek <333

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju.
    Czytam pierwsze zdanie:" 2 lata później " i takie CO ?!!
    To spotkanie Violi i Leona było boskie. Co za synchronizacja. ;D
    Rozdział boski jak wszystkie zresztą ♥♥♥
    Jesteś cudowna i chwaliłabym Cię dłużej, ale pisze na fonie.
    Jak masz ochotę to zapraszam do mnie na 5 rozdział.
    Kc ;****

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być? Kochanie to jest cudne ♥
    Ich spotkanie jest takie słodkie ♥ Ich poznanie ♥
    Leon ma jej zdjęcia! Trzymał je przez lata! Jaki on jest uroczy ♥
    Kocham cię ♥
    Nie mogę doczekać się nowego ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo ♥
    To takie słodkie że Leoś przez tyle lat trzymał jej zdjęcia ♥
    Nie mogę się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń