Voy Por Ti

Voy Por Ti

poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 61

Tini

Piętek, godz. 5.30
Biegam po domu już od pół godziny. Mama pomaga mi wszystko ogarnąć i sprawdza czy wszystko wzięłam, tata śpi jak zabity, a Fran mamrocze coś w pokoju o wariatce, budzeniu ludzi w nocy i sprawdzianie z fizyki. Nie wiem, o co mu chodzi, bo przecież nie wchodziłam do jego pokoju i nie budziłam go... bezpośrednio... Pięć minut później siedziałam w samochodzie i podskakiwałam jak po pięciu kawach. Byłam już w Paryżu, ale jako Martina, a nie uczennica. Miałam tyle koncertów, że nie było czasu na zwiedzanie. Teraz to co innego.
Kiedy byłyśmy już pod szkołą, pożegnałam się szybko z mamą i podbiegłam do dziewczyn. Wszystkie były tak samo zaspane i miały kubki z late.
- Dla ciebie też mamy - uśmiechnęła się Alba i podała mi ciepły napój. To było moje zbawienie, chociaż równie dobrze mogłam wypić bezkofeinową. 
- Wsiadajcie już do autokaru - powiedział Rodrigo, a nasza grupa ruszyła jak najszybciej, żeby zająć najlepsze miejsca. 
Lara usiadła na samym końcu razem z Mechi, Lodo, Albą i Cande. Ja usiadłam przed nimi, a na fotelu obok położyłam torebkę. Po kilku minutach do autobusu wszedł Jorge z Diego i Xabim. Chłopacy usiedli po mojej prawej, a Jorge ze mną. Chwilę po nich wpadli Samuel i Ruggero. Czekaliśmy już tylko na Facundo, ale on się nie pojawiał. Nie odbierał telefonu. NIC. 
- Niestety musimy już jechać, bo ucieknie nam samolot - powiedział Rodrigo, drzwi się zamknęły i ruszyliśmy.
Dosłownie chwilę później zawołałam.
- Rodrigo! Facu biegnie za nami!
Rozmawiając z Lodo, zauważyłam go przez okno. Kierowca zatrzymał się, nasz przyjaciel wszedł, przeprosił i usiadł przed nami.
- Zaspałem - wysapał.
- Wiemy - odpowiedzieliśmy chórem.
Reszta drogi minęła spokojnie, ale na lotniku oczywiście zaczęło się zamieszanie. Musiałam zdjąć wszystkie swoje bransoletki, bo by mnie nie przepuścili. Ale to było nic. Facundo lubi nosić za duże spodnie, a musiał zdjąć pasek. Śmiesznie wyglądał trzymając dżinsy, które normalnie by mu zjechały... Potem weszliśmy do samolotu, zajęliśmy miejsca i wystartowaliśmy.

Facu
Wszyscy się teraz ze mnie śmieją. Co ja poradzę, że lubię luźne spodnie? Niby mogłem przewidzieć, że będę musiał zdjąć pasek, ale zaspałem i nie myślałem za bardzo w co się ubieram... Teraz siedzę obok Martiny i Lodo, a dzieciak za mną cały czas kopie mnie w fotel. W końcu nie wytrzymałem i odwróciłem się do niego.
- Mógłbyś nie kopać mnie w fotel?
- Nie - odpowiedział i robił swoje.
- Może pani powiedzieć synowi, żeby przestał?
- Julio, przestań.
- Nie.
- Próbowałam - powiedziała i zajęła się książką.
Po piętnastu minutach miałem dość.
- Facu, co ci jest? - zapytała Lodo. - Jesteś cały czerwony.
- Ten bachor ciągle kopie mnie w fotel... Zamienisz się miejscami? - zapytałem i ruszyłem śmiesznie brwiami. Lodovica pokiwała ochoczo głową i powiedziała:
- Zapomnij.
- Ja się tym zajmę - zaoferowała Tini. - Mógłbyś nie kopać mojego przyjaciela w fotel? Proszę - powiedziała do chłopca. On popatrzył na nią i powiedział:
- Ty jesteś Martina Stoessel, prawda?
- Tak.
- Jak dasz mi swój autograf, to przestanę - odpowiedział, Tini podpisała mu zeszyt i rękę, a chłopak w końcu się uspokoił. Reszta lotu minęła spokojnie i nawet nie zauważyłam, kiedy byliśmy już w Paryżu. Chyba musiałem usnąć, bo umknęło mi z pół godziny lotu.

Lara
Ale dobrze rozprostować nogi! Nareszcie jesteśmy na miejscu. W samolocie siedziałam obok Rodrigo i wypytałam go o cały plan wycieczki. Dzisiaj idziemy do hotelu i możemy pokręcić się po okolicy. O 19 mamy kolację, a potem możemy iść do restauracji w hotelu na imprezę. Jutro zwiedzamy Wieżę Eiffla, Luwr i jakiś pałac jednego z Ludwików, i oczywiście szwendamy się po ulicach. Wieczorem znów na Wieżę i spacer po Champs Elysees. Następne dni to też muzea i pałace, a ostatni dzień cały możemy poświęcić na ZAKUPY!!! Nareszcie!
Przyjechał po nas bus i ruszyliśmy do hotelu. W głośnikach brzmiała Edit Piaf. Tini rozmawiała o czymś z Jorge bardzo gestykulując. Facu zasnął z głową na ramieniu Diego, który razem z Xabim oglądał coś w telefonie. Lodo, Mechi i Alba studiowały przewodnik, a Cande, Samuel i Ruggero uczyli się francuskiego. Ja też włączyłam sobie samouczek, ale pierwsze dwie minuty mnie przeraziły i stwierdziłam że słowa oui, pas, merci, desole(przepraszam) i Je ne parle pas francais(Nie mówię po francusku) zupełnie mi wystarczą i włączyłam muzykę.

Mechi
Hotel był ogromny i piękny! Nasze pokoje też były świetne. Ja miałam spać z Tini i Lodo. Alba, Lara i Cande obok. Na przeciwko pokój mieli Jorge, Xabi i Facu, a Samuel, Diego i Ruggero obok nich. Rodrigo i jeszcze jeden opiekun mieli pokój na końcu korytarza, bo bliżej nas wszystkie były pozajmowane.
Rozpakowaliśmy się, przebraliśmy i wyszliśmy na miasto. Od razu wszyscy zaczęliśmy robić sobie zdjęcia:

















- Szczerzysz się jak idiota - podsumowała Lara.
Nim się ogarnęliśmy trzeba było wracać przygotować się na wieczór. W końcu jesteśmy w stolicy mody i trzeba wyglądać P-E-R-F-E-K-C-Y-J-N-I-E.


_____________
No i jest. Przepraszam, że tak późno.
Miłego czytania :)
+ Dzisiaj mija 7 miesięcy tego bloga :D
I dostałam pierwszy negatywny komentarz (na blogu En Mi Mundo) od... a jakże - Anonima! <3
Jeszcze raz przepraszam, że tak późno...

sobota, 8 marca 2014

LBA i...

Na początek bardzo, bardzo, BARDZO Was przepraszam, że nic nie pisałam, ale drugi tydzień ferii nie było mnie w domu, a potem zaczęła się szkoła i musiałam się skupić na lekcjach. Postaram się dodać coś w tym tygodniu.

Po drugie, dziękuję za nominacje do LBA :* Cieszę się, że mimo wszystko czytacie to co piszę i jeszcze raz przepraszam, że ostatnio nie pisałam...

Dziękuję bardzo Violettoners Polska :*
Pytania:
1. Jak masz na imię?
Hania :)
2. Lodo Comello czy Cande Molfense?
Lodo :)
3. Wolisz 1 czy 2 sezon?
Hm... 2 
4. Twoje hobby?
Czytanie książek się liczy? XD Jeśli nie to rysowanie :)
5. Twoja ulubiona książka?
Nie mam jednej ulubionej, ale tak najbardziej to seria Harry Potter i książki Erici Spindler :)
6. Leonett czy Marcesca?
Leonetta <3
7. Za co lubisz nasz blog?
Nie czytałam, tylko przejrzałam przed odpowiedzią na Wasze pytania i uważam, że macie talent i fajnie piszecie :)
8. Masz rodzeństwo?
Tak, dwóch młodszych braci :P
9. Twoje najlepsze wakacje?
Każde spędzone z przyjaciółmi :D


Dziękuję też Monice G :*
Pytania:
1. Lubisz piosenki z Violetty jak tak to jakie są twoje ulubione?
Tak naprawdę lubię wszystkie, ale najbardziej Habla Si Puedes, Salta i Nuestro Camino
2. Jak masz na imię?
Hania :)
3. Jaki jest twój ulubiony przedmiot?
Biologia, chemia i angielski :)
4. Ulubiony serial za wyjątkiem Violetty?
Agenci NCIS: Los Angeles *.*
5. Ulubiony sklep z ubraniami?
Uff... House i Cropp :)
6. Do kogo z Violetty jesteś najbardziej podobna?
Z wyglądu do nikogo XD a z charakteru... chyba do Fran :)
7. Jaka jest twoja najlepsza cecha?
Hm... szczerość :)
8. Ulubiony cytat?
Ojejciu... "Luz en el camino tu eres para mi" :)


Dziękuję jeszcze raz i przepraszam... Jeszcze raz. Kocham Was :* Mam nadzieję, że mi wybaczycie...
Możecie pisać w komentarzach, co chcielibyście żebym zrobiła, jakieś wyzwania albo coś. Ale coś takiego żebym np. mogła zrobić zdjęcie i wstawić na bloga, bo bardzo chcę się zrekompensować za to, ze tak długo nie pisałam...
A więc czekam i po raz kolejny BAAAARDZO PRZEPRASZAM

~ Hania