Tini
Szliśmy do domu, wcale się nie spiesząc. Było po prostu cudownie. Po raz kolejny poczułam jego usta na głowie i przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
- Zimno ci? - zapytał.
- Nie, tylko... - ale anim dokończyłam miałam już na sobie jego bluzę. Była taka ciepła i pachniała NIM. - Dziękuję...
- Zawsze do usług - uśmiechnął się rozbrajająco. Jak ja kocham te jego dołeczki, zielone oczy, smak ust... Wszystko! Po prostu wszystko! - O czym myślisz?
- O tobie - odpowiedziałam szczerze.
- Serio? - zapytał z powątpiewaniem.
- Tak. A co? Takie to dziwne?
- No... Nie chyba nie... Kocham cię - powiedział, wziął mnie na ręce i zaczął ze mną iść.
- Też cię kocham, ale postaw mnie, bo się przewrócimy!
- Nie bój się. Będzie dobrze.
Jednak kilka metrów później potknął się o wystającą płytę chodnika i zdecydował, że jednak bezpieczniej będzie, jeśli będę szła na swoich nogach. Pół godziny później byliśmy już pod moim domem.
- Może wejdziesz? - zaproponowałam.
- Chciałbym, ale muszę wracać do domu. Przyjdę po ciebie jutro po szkole - uśmiechnął się, pocałował mnie delikatnie w policzek i poszedł. Cały czas piekło mnie miejsce, w którym dotknął mnie ustami i cały czas czułam jego perfumy. Weszłam do domu, ale byłam jakby w innym świecie.
- Dopiero ze szkoły? - zapytał tata.
- Nie... Byłam z chłop... ze znajomym w wesołym miasteczku - lepiej im jeszcze nie mówić, że mam chłopaka. Powiedzą, że dopiero przyjechałam i chodzi tylko o to, że jestem sławna.
- Znajomymi... A czyja jest ta bluza? - No tak, bluza... To wyjaśnia, dlaczego czułam jego zapach...
- Jorge. Jutro mu oddam.
- W lodówce masz pizzę - powiedziała mama z kuchni
- Nie ma - zawołał Fran z pełnymi ustami.
- I tak nie jestem głodna. Było bajecznie! A teraz idę spać. Dobranoc!
Poszłam do łazienki. Wzięłam dłuugi gorący prysznic, założyłam piżamę i poszłam do swojego pokoju. Zapaliłam światło i zamierzałam rzucić się na łóżko, ale ktoś już tam leżał...
- Fraaan! Co ty tu robisz?
- Co to za znajomi?
- Nie twój interes.
- To ten chłopak z lotniska? Ten Diego? - zapytał, a ja dalej milczałam. - Hej, myślałem, że mówimy sobie wszystko...
- Byłam z Jorge.
- Z Jorge Blanco? Tym na którego lecą wszystkie laski ze szkoły? Myślałem, że nie taki typ facetów ci się podoba...
- Ale mi się zmieniło. Idź już. Chcę się położyć.
- Tylko nie zapomnij, że jutro rano jedziesz na pokaz! - powiedział wychodząc z pokoju.
Jak mogłam zapomnieć?! Jutro od rana będę zajęta... I tyle z mojego chodzenia do szkoły bez przerw... Muszę zadzwonić do Jorge i mu powiedzieć...
- Tini - Odezwał się po pierwszym sygnale. - Już się za mną stęskniłaś?
- Nie... No tak, trochę tak, ale nie o tym chciałam ci powiedzieć... Jutro nie będzie mnie w szkole. Mam wziąć udział w pokazie. Przepraszam...
- Słońce, nie masz za co przepraszać. Rozumiem to. Ale na urodziny przyjdziesz?
- Oczywiście, że tak. Zadzwonię, jak będę wolna.
- Dobrze. Kolorowych snów.
- Dobranoc...
On jest taki kochany!
- Tini, nie mogę spać... Mogę ci zrobić zdjęcie? - usłyszałam szept zza drzwi. Po chwili na moim łóżku znów siedział mój brat.
- A o co ci naprawdę chodzi?
- Przecież muszę uwiecznić dzień, w którym moja siostrzyczka się zakochała w chłopaku. No dobra, teraz szeroki uśmiech... Och dobra, dziubek też może być ...
- Skończyłeś? To zabieraj się do siebie. Dobranoc.
Jorge
Jak wróciłem, Nick i mama już spali.
- I jak było na randce? - zapytał tata z salonu.
- Skąd wiesz, że to była randka?
- Bo jestem wróżką, Jorge ojciec po prostu wie takie rzeczy. Więc? Jaka jest?
- Ona... Jest niesamowita! Ma piękne brązowe oczy... Jak dwa migdały, które świecą jak gwiazdy!
- To migdały czy gwiazdy - zaśmiał się tata.
- A jej włosy są takie miękkie i puszyste. Cera delikatna i prawie biała... Jak porcelana. Usta różowe i miękkie. A głos ma anielski! W ogól,e całą jest jak anioł. Jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknej i mądrej dziewczyny...
- Widzę, że to coś poważnego... A jest szansa, że poznam tego anioła?
- Przyjdę z nią jutro na urodziny Nicka.
- No dobra. Teraz spadaj spać. Jutro ty go odprowadzasz do szkoły, bo ja i mama musimy zająć się przyjęciem. Dobranoc.
- Cześć tato.
Wziąłem szybki prysznic i położyłem się do łóżka. Dzisiejszy dzień był niesamowity... Tini jest niesamowita! Zasnąłem szybko, cały czas myśląc o niej i jej pięknych oczach. Na serio się zakochałem...
__________
Może być?
Jest pisany tak na szybo i dlatego za wiele się nie dzieje ;p
W piątek albo w sobotę następny :)
super rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuńPiękny !
OdpowiedzUsuńJorge i Tini <3
Czekam na next
Zapraszam do mnie
http://whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com/
Ahh, dawaj szybko nexta!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, serio <3
Jortiniiii <3 Jeeeej <3
I właśnie dlatego masz już dać next! Czekam ! <3
Zapraszam:
http://story-of-love-leonetta.blogspot.com/
Cudny rozdział!
OdpowiedzUsuńJorge się zakochał, Jorge się zakochał!
Martina też :-]
Czekam na next'a i już nie mogę się doczekać jak będzie na urodzinach Nick'a .. Już polubiłam brata Jorge :-]
~Kasiaa
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :*
Zapraszam do siebie http://disney-violettaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTrwa nabór na nowego redaktora ♥
Czekam na następny. Czytam od jakiś 2 miesięcy, może mniej, ale nie komentowałam, bo zazwyczaj byłam na telefonie i nie logowałam się :(
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie. Dziś next tak? Dobrze zrozumiałam?
Dołączam do obserwatorów
Cudo !
OdpowiedzUsuńJorge i Tini ♥
goyard
OdpowiedzUsuńyeezy shoes
yeezy boost 350 v2
yeezy boost 700
golden goose sneakers
jordan 6
birkin bag
golden goose outlet
supreme clothing
kyrie irving shoes