Voy Por Ti

Voy Por Ti

niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 72 "Przesłuchanie"

- Dzień dobry - powiedział mężczyzna. - Czy zastaliśmy Germana?
- Tak, proszę wejść - powiedziała Viola ciągle patrząc na chłopaka. Miał tak niesamowity kolor oczu...
- Nazywam się Alejandro Verdas, a to mój syn Leon. Ty musisz być Violetta.
- T-tak - wydusiła dziewczyna i uścisnęła ręce obu gościom. W tym momencie z gabinetu wyszedł jej ojciec. Przywitał się i jak gdyby nigdy nic poszedł z panem Alejandro do swojej "świątyni". Violetta i Leon stali wciąż w przedpokoju i co chwila na siebie zerkali.
- Nie zaprosisz mnie? - zapytał w końcu młodzieniec.
- Ach, tak! Jasne, wchodź - powiedziała zmieszana Viola. - Angie, to jest...
- Leon - dokończyła blondynka. - Jest jednym z moich uczniów w Studio.
Rozmawiali dopóki Olga nie przyniosła pysznie wyglądającego obiadu. Przy stole Alejandro cały czas zagadywał Violettę.
- Twój ojciec ciągle powtarza, że masz tak piękny głos jak Maria. Zaśpiewasz nam coś? - zapytał i popatrzył z wyczekiwaniem głową. Viola kiwnęła głową, wstała od stołu, usiadła przy pianinie i zaczęła grać. 
Wszyscy ustali wokół niej i słuchali zauroczeni. Kiedy skończyła rozległy się oklaski i Violetta uśmiechnęła się szeroko.
- Powinnaś zapisać się do Studia - powiedział Leon, a Viola spojrzała na Germana. Wiedziała, że tata ciężko przeżył śmierć mamy i może się nie zgodzić. Jednak ku jej zaskoczeniu powiedział:
- Dobrze, ale masz się pilnować Angie.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję!! - zawołała dziewczyna i rzuciła się ojcu na szyję.
- Od jutra zaczynamy ćwiczyć i jeszcze dzisiaj pójdziemy zapisać cię na przesłuchanie - powiedziała Angie. 
Wszyscy wrócili do stołu, a Olga podała deser. Po jedzeniu Angie poszła pomóc gosposi posprzątać, German, Alejandro i Ramallo rozmawiali o interesach, a Viola zaprosiła Leona do swojego pokoju. Zapomniała o bałaganie, który zostawiła. Kiedy otworzyła drzwi, rzuciła się i jak najszybciej zabrała ubrania z łóżka, a potem długopisy leżące na biurku schowała do szuflady.
- Piszesz pamiętnik? - zapytał Leon i wskazał na fioletowo różowy zeszyt.
- Tak, piszę w nim też piosenki.
- Mogę poczytać? - zapytał i spojrzał Violi w oczy.
- Chyba cię pogięło! Poza tym nie ma tam nic, co mogłoby cię zainteresować.
- No fakt. Dopiero mnie poznałaś. Przyjdę za tydzień - zaśmiał się, a dziewczyna razem z nim.
Oboje mieli wrażenie, jakby znali się od zawsze. Viola w końcu się rozluźniła i była sobą. Nie mogło to jednak trwać wiecznie. Angie przyszła zabrać Violę do szkoły.
- A może pójdziesz z nami? - zaproponowała Violetta.
- Nie. Jestem już umówiony. Muszę iść na próbę. Za tydzień mamy zaliczenie u Pablo - spojrzał wymownie na Angie. Wychodząc cmoknął Violettę w policzek i poszedł.

W drodze do Studia Angie wypytywała Violę o Leona.
- Ale podoba ci się? - zapytała po raz piąty.
- Może...
Całą drogę śmiały się i żartowały. Kiedy były na miejscu, Angie zawołała czarnowłosą dziewczynę.
- Violu, to jest Francesca, a to moja siostrzenica Violetta. Mogłabyś pokazać jej szkołę? Ja pójdę wypełnić potrzebne dokumenty.
- Nie ma sprawy - uśmiechnęła się szczerze Fran.
Dziewczyny weszły do budynku i zaczęła się wycieczka.
- Tu jest pokój nauczycielski... Tutaj uczymy się śpiewu z Angie, a obok są zajęcia z Beto... Tam są dwie sale do tańca... Tutaj jest największa sala, w której odbywają się zajęcia grupowe i to by było tyle - powiedziała po obejściu szkoły. - Może teraz powiem ci coś o ludziach?
- Byłabym wdzięczna.
- A więc tak. Ja przyjaźnię się z Camilą, to ta ruda dziewczyna, Marco - wskazała na wysokiego chłopaka z czarnymi włosami, a potem na innego, również z czarną czupryną, ale inaczej uczesaną. - To jest Federico. Tam przechodzi Ludmiła z Naty. Ludmi to blondynka. Jest wredna i egoistyczna, i generalnie za sobą nie przepadamy. Ona ma swoją paczkę, my swoją. Do jej ekipy należą jeszcze Diego, Broduey, Andres, Maxi i Leon. Wszyscy są zarozumiali i trzymamy się od siebie z daleka - zakończyła Francesca. W tej chwili do szkoły wszedł Leon i przywitał się z Diego... A może to był Andres... Violetta nie była pewna. Spojrzał na nią, ale nawet nie kiwnął głową. Może jednak patrzył obok niej...

- Ej, co to za dziewczyna? - zapytał Diego.
- Nie mam pojęcia - powiedział Maxi, a reszta pokręcił przecząco głową. 
- To córka Germana Castillo - powiedział Leon. - Byłem dzisiaj u nich z ojcem.
I na tym skończyła się ich rozmowa o Violettcie. Zaczęli dyskutować na temat piosenki, którą mieli zagrać przed Pablo.

Trzy dni później Viola stała przed salą. Została już tylko ona... 
- Dziewczyny, nie dam rady...
- Ale jasne, że dasz - powiedziała Cami. 
Violetta zdążyła zaprzyjaźnić się już z przyjaciółmi Fran.
- Weź głęboki wdech i powal ich na kolana - zachęcił ją Marco, a Fede delikatnie pchnął w stronę drzwi. Violetta weszła i zaczęła śpiewać i grać. Potem Gregorio włączył muzykę i Viola zatańczyła. Raz o mało się nie potknęła, ale poza tym było dobrze. Gdy wyszła z sali, cała piątka poszła na dwór. Usiedli na trawie w cieniu i czekali na wyniki. Wszyscy starali się zagadać nową przyjaciółkę, żeby się nie stresowała. Godzinę później z drżącymi nogami podeszła do tablicy. Wyszukała swoje nazwisko i ujrzała napis:
Castillo, Violetta: ŚPIEW 10/10 zaliczone  INSTRUMENT 10/10 zaliczone TANIEC 8/10 zaliczone
- Dostałam się - szepnęła do siebie, a potem odwróciła się i powtórzyła głośno - Dostałam się!


________
Może być? :)
Nie wiem, kiedy dodam następny. Postaram się jak najszybciej :)

9 komentarzy:

  1. Cudowny :)
    Nie mogę się doczekać następnego :)
    Jeśli miałabyś czas mogłabyś zajrzeć do mnie:
    violetta-opowiadanie1.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Rose

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz genialne opowiadania, ale troche tego nie ogarniam, bo najpierw piszesz o Violeccie i Leonie, że są razem itp. póżniej ze to była tylko książka, którą pisała Tini i opowiadasz o jej zyciu i przygodach, a następnie w pewnym momencie urywasz tamtą historię i piszesz całkiem nową, że Violetta była w śpiączce i zaczęła teraz nowe życie, więc wytłumacz mi o co chodzi, bo troche tego nie ogarniam.
    P.S super opowiadanie. xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc tak: generalnie jest tak jak pisałaś. Chodzi o to, że histori jest o Violettcie, a książka i przygody Tini to był taki sen w czasie śpiączki :-)

      Usuń
    2. Ach to tak!.Własnie mi sie coś tak wydawało. A w ogóle opowiadanie jest genialne. Masz talent. Bardzo mi się podoba. ;**

      Usuń
  3. Ty sie jeszcze pytasz czy może być!?!?
    To jest jakieś cudo.
    Masz taki wielki talent. Aż zazdroszczę.
    Wspaniałe<3
    Zły Leon. ^^
    Zapowiada sie ciekawie.
    Wspaniałe. ;*
    Masz wspaniały styl pisania.
    Po prostu genialny!
    Kocham twojego bloga. ;*
    Nie mogę doczekać sie nexta.
    Te amo
    Madzia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Leon należy do Elity
    Vilu dostała się do studia :)
    super , czekam na rozwinięcie tej historii :)
    Życzę dużo nowych pomysłów :)
    Pozdrawiam :***********

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski =3 =3 =3
    Nie no kocham cię !!! :)

    OdpowiedzUsuń