Voy Por Ti

Voy Por Ti

sobota, 24 maja 2014

Rozdział 71 "Przebudzenie"

Tini
Zaczęłam się rozglądać i zobaczyłam męską postać stojącą przy brzegu poznałam Jorge. Chciałam do niego podbiec i... potknęłam się. Jednak nie upadłam na piasek. Ktoś mnie złapał. Nim zobaczyłam kto to, poczułam pocałunek na ustach. Od razu poznałam, że to nie Jorge i jak najszybciej się wyrwałam. To był Pablo.
- CO TY WYPRAWIASZ?! - krzyknęłam. Podszedł do nas Jorge, spojrzał na mnie, potem na niego i walnął go pięścią w twarz.
- Jorge, starczy - powiedziałam i stanęłam przed nim. Jeszcze nigdy nie widziałam takiej furii w jego oczach. Wzięłam go za rękę i poprowadziłam do domu. 
Usiedliśmy w salonie i nie odezwaliśmy się ani słowem... W końcu Jorge powiedział:
- Przepraszam.
- Nie masz za co.
- Po prostu... Nie mogę przeżyć widząc cię z...
- Jorge...
- Chwila... Tini, kocham cię najbardziej na świecie. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Kocham cię.
- I ja też.
- ty też co? - uśmiechnął się.
- Ja ciebie też kocham. - powiedziałam i wpiłam się w jego usta.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

- Viola? Panie doktorze! Budzi się! - dziewczyna o czekoladowych oczach usłyszała głos dochodzący z bardzo daleka. Nie wiedziała gdzie jest, kim jest i co się wokół niej dzieje. Powoli czerń przed oczami nabierała kolorów. Zaczynała widzieć najpierw małą białą plamkę, a potem więcej białego. Po chwili ujrzała znajome ciemne oczy i włosy, i uśmiech szczęścia oraz ulgi.
- Gdzie jestem? - zapytała zachrypniętym głosem.
- Jesteś w szpitalu - usłyszała nieznajomy męski głos i spojrzała w jego kierunku. Jej oczom ukazał się młody i przystojny mężczyzna w białym kitlu. Dlaczego tu jest tak biało? - przemknęło jej przez myśl i zmrużyła oczy, żeby się lepiej przyjrzeć. - Nazywam się Juan Gonsalez. Jestem twoim lekarzem prowadzącym. Miesiąc temu miałaś wypadek samochodowy jadąc z lotniska i byłaś w śpiączce. Obudziłaś się szybciej niż myślałem - uśmiechnął się. - Pamiętasz, jak masz na imię?
- Violetta Castillo - powiedziała dziewczyna po chwili.
- A powiesz mi coś o sobie?
- To jest mój tata German. Leciałam z Madrytu do Buenos Aires. W domu czekają na mnie Olga i Ramallo, a moja mama zginęła gdy miałam 5 lat...
- Dobrze, nie masz amnezji. Zaraz przyjdzie pielęgniarka i zrobi kilka badań, a potem będziesz mogła jechać z tatą do domu.
Tak jak oznajmił lekarz, przyszłą miła kobieta, zmierzyła Violettcie temperaturę, ciśnienie i wypisała ją ze szpitala.
W samochodzie dziewczyna trzymała się kurczowo siedzenia. Przypominała sobie skrawki wypadku. Zakręt. Inny samochód pędzący z niedozwoloną prędkością. Uderzenie w drzewo. Ogień. Karetkę. A potem tylko ciemność.
- Jesteśmy na miejscu - powiedział German i oboje wysiedli z samochodu. 
Kiedy weszli do domu, przywitał ich radosny głos Olgi i słowa przywitania Ramallo. Była też obecna inna kobieta. Miała złote włosy i miły uśmiech.
- Angie - powiedział German i spojrzał na Violę.
- Dzień dobry - przywitała się z nieznajomą.
- Nie pamiętasz mnie? - zapytała kobieta.
- Jestem Angie, twoja ciocia. Jak byłaś malutka razem z twoją mamą śpiewałyśmy ci piosenki.
- Chyba byłam zbyt mała - powiedziała zmieszana Violetta, ale podeszła do ciotki i przytuliła ją mocno.
- Miło cię znów przytulić, a teraz idź do siebie. Na pewno jesteś zmęczona.
- Angie, spałam cały miesiąc. Teraz marzę tylko o czymś smacznym do zjedzenia.
Dziewczyny poszły do salonu, German z Ramallo do gabinet omawiać jutrzejsze spotkanie, a Olga przygotowywała kolację. Nagle rozległ się dzwonek.
- Vilu, skarbie, otworzysz? - zawołała gosposia z kuchni. 
Dziewczyna wstała i podeszłą do drzwi. Po otwarciu jej oczom ukazał się mężczyzna z czarnymi włosami i chłopak mniej więcej w jej wieku z blond włosami i zielonymi oczami...



______________
I znów zmiana historii XD
Taka dość nieplanowana...
Mam nadzieję, ze Wam się spodobało.
Jutro 10000% dodam kolejny rozdział i na 50% pojawi się on po południu :)
Piszcie komentarze :*

7 komentarzy:

  1. Kurde, ale zwrot akcji :) mam nadzieje że jeszcze będzie Leonetta xd

    ps. Uwielbiam twój blog ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow no tego to się nie spodziewałam :)
    Super to wymyślałaś :) Jestem ciekawa co będzie dalej :)
    Genialny blog <3
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa kocham Cię za ten zwrot akcji!
    Wspaniały pomysł!
    Będę czekała na rozdział jutro.
    Życzę weny i czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo!!!!!!!!!
    Czekam na next!
    Szkoda, że zmieniłaś historię zakochałam się w tamtej!
    Mam nadzieja że ta też będzie super!
    Kira

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaaaaaaa.
    Ale świetnie. Aaaaa
    O matko tego sie nie spodziewałam!
    Matko ale wspaniale. ;*
    Kocham twojego bloga. Masz wielki talent.
    Cudny rozdział!!!!!
    Przperaszam że nie komentowałam ale mialam male problemy w szkole i nie miałam czasu. Przepraszam.
    Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Ciągle jestem, czytam i ciągle kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Głupio robisz ze co chwile to zmieniasz :/

    OdpowiedzUsuń