Voy Por Ti

Voy Por Ti

sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 59

Jorge
Było ze mną dużo lepiej niż myśleli lekarze i pozwolili mi wcześniej iść do domu. Miałem małe problemy z oddychaniem i zmienianiem pozycji z leżącej na siedzącą, ale było dobrze. W domu siedziałem na sofie, a mama szykowała mi kolację. Rozległ się dzwonek. Nick pobiegł otworzyć. To była Mercedes. Wpadła do domu jak burza i usiadła na fotelu obok.
- Policja namierzyła Tini.
- Co? Gdzie? Kiedy? Czemu nic o tym nie wiem?!
- Spokojnie, już mówię. Tini do mnie zadzwoniła i od razu pobiegłam na policję i zaczęli namierzać telefon, z którego dzwoniła. Jest gdzieś w lesie 50 km od miasta. Już po nią jadą - wyrzuciła to z siebie na jednym tchu, a ja myślałem, że eksploduję z radości! Poprosiłem mamę, żeby zawiozła nas do domu Martiny. Chciałem ją zobaczyć, jak tylko wróci.

Tini
Nie bardzo wiedziałam, co się wokół mnie dzieje. Do pomieszczenia wpadło trzech policjantów i lekarz. Gdy mnie wynosili, zobaczyłam Monicę i jakiegoś faceta wsiadających do radiowozu.
- To jeszcze nie koniec! - krzyknęła blondynka.
Mnie wsadzili do karetki. W drodze do Buenos Aires stwierdzili, że jestem tylko słaba i mogę wrócić do domu, a od poniedziałku znów chodzić do szkoły. 
Pół godziny później stałam pod moimi drzwiami. Weszłam i otoczyli mnie moi przyjaciele i rodzina. Tak się cieszę, że znów ich widzę! Ściskałam wszystkich po kolei. Diego prawie mnie udusił, a Lodo, Lara i w ogóle wszystkie dziewczyny popłakały. 
- Jest jeszcze ktoś, kto chce się z tobą przywitać - powiedziała Cande i zaprowadziła mnie do salonu. Mama zaczęła przygotowywać herbatę i kanapki, a ja weszłam do pokoju. Na kanapie leżał...
- Jorge! - zawołałam i podbiegłam do niego. Pamiętałam zdjęcia, więc powoli i delikatnie przytuliłam się do niego. - Tak strasznie się... A ty... Kocham cię...
- Ja ciebie też. Tak bardzo się o ciebie bałem... Przepraszam.
- Nie masz za co przepraszać.
Wszyscy usiedli przy stole, Diego, Xabi i Facu musieli siedzieć na dywanie, bo zabrakło krzeseł. Rozmawialiśmy o wszystkim, tylko nie o moim zniknięciu, za co byłam wdzięczna. 
- Rany, prawie zapomniałem! - krzyknął Ruggero. - Mam się was zapytać, czy nadal jesteście chętni na wycieczkę do Paryża. 
- Taak! - zawołaliśmy razem.

Poniedziałek, szkoła
Lodo
Nareszcie jesteśmy wszyscy razem. Siedzimy na stołówce i jemy lunch. Ludzie patrzą na Tini i pokazują palcami, ale my nic sobie z tego nie robimy. Cieszymy się sobą i jest wspaniale!
Potem rozległ się dzwonek i trzeba było iść do klasy na angielski. Rodrigo, nasz nauczyciel, już tam był.
- Dzień dobry dzieciaki. Siadajcie. Miło cię widzieć z powrotem Tini, jak się trzymasz?
- Dziękuję, dobrze. Pana też miło widzieć - uśmiechnęła się Martina.
Po tych słowach rozpoczął się temat wycieczki. 
- Wyjazd jest w piątek o 6 rano spod szkoły. O 7 mamy samolot do Paryża i stamtąd metrem dojedziemy do hotelu. Jeszcze togo samego dnia zwiedzimy okolicę, a potem się zobaczy. Do środy muszą do mnie wpłynąć pieniądze, a teraz zaczynamy lekcję.

__________
Krótki :) ale już jutro następny :)
W ankiecie wyszło, że chcecie, żebym pisała tylko z perspektywy Tini i Jorge, ale będę pisała jak wcześniej. Nikoletta W słusznie zauważyła, ze skupiłam się głównie na Jortini. Nie było to wyłącznie przez porwanie, ale pisząc tylko z ich punktu widzenia nie mogłam opisać przemyśleń i uczuć innych bohaterów. Jeśli macie jeszcze jakieś zastrzeżenia, piszcie w komentarzach. To pomoże mi ulepszyć moją historię, bo przecież pisze dla Was :) Wasze sugestie są dla mnie bardzo ważne :)
Kocham Was :*

23 komentarze:

  1. Cudownie. tak mniej więcej co ile dni bedziesz dodawać notki????

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny!
    Wreszcie wszystko OK! Tak jak powinno być :D
    Ta blondyna to zapewne Monica ..
    I wyjazd do Paryża nadal aktualny! :)
    Czekam na next'a i życzę weny!
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie jest spoko :D hehe JorTini <3
    chyba na wyjeżdznie coś sie stanie :# ale chyba coś dobrego :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :)
    Wszystko się dobrze skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh, mam nadzieję, że Cie moja opinia nie uraziła ;).
    Po prostu wielbie czytać Twoje opowiadania.
    Jestem tutaj od samego początku *-*.
    czytałam też 'En Mi Mundo' i "Si es po amor" . ;)
    Mam nadzieję, że do tego 2 kiedyś wrócisz ♥.
    No i co dalej...
    Rozdział świetny i życzę weny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Co rozdział to lepszy. Rozwijasz się :)
    Oby tak dalej!! :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały :) Nie mogę się doczekać następnego:D ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz talent :)
    świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział tak jak zawsze!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały !!!
    Masz talent do pisania !
    Czekam na next i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  12. I love it ♡
    Super opowiadanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział
    Nie mogę się doczekać next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialnie piszesz , masz talent !

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ;)
    http://historieleonettypolska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo <3 pięknie piszesz !!!
    Czekam z niecierpliwością na następny !!!
    Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudeńko !!! :* Super ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)
    czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie rozdział genialny

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział
    Masz super pomysły :-)
    Oby tak dalej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy dodasz nexta bo piszesz superrr :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Sama chciałabym wiedzieć... Miałam dodać kilka dni temu, ale znów mam jakąś blokadę i nie mogę nic nowego wymyślić... :( Postaram się coś pisać na raty i dodać jeszcze w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń