Voy Por Ti

Voy Por Ti

środa, 5 lutego 2014

Rozdział 55

Tini
Obudził mnie zapach jajek i bekonu. Podniosłam się i dopiero po chwili ogarnęłam, że jestem w pokoju Jorge. Kiedy usiadłam na łóżku, do pokoju wszedł Jorge w samych spodniach od dresu i z taca w rękach.
- Dzień dobry królewno.
- Hej. To dla mnie? - zapytałam.
- Oczywiście - powiedział i słodko się uśmiechnął.
- O co chodzi? - zadałam kolejne pytanie.
- Ale co?
- Jorge, nie udawaj barana. Co się stało? Szczerzysz się, jakbyś dostał szczękościsku.
- Rodzice wyjechali i muszę się zająć Nickiem, i liczyłem, ze mi pomożesz - powiedział i znów się wyszczerzył.
- No dobrze.
- Poważnie.
- Tak, ale najpierw się przebiorę i coś zjem.
Jak ja mogłam mu odmówić? Jest taki uroczy, a poza tym lepiej poznam jego brata! Ubrałam się w zestaw kupiony na wczorajszych zakupach i zeszłam do chłopaków na dół. Na podłodze walały się poduszki, zabawki i naczynia. Zza kanapy wyłoniły się dwie roztrzepane blond czupryny. Zaczęłam się śmiać, bo obaj mieli miny zbitych psiaków.
- On zaczął! - powiedzieli jednocześnie i wskazali na siebie na wzajem.
- Nie ważne kto zaczął, obaj to posprzątacie, a ja w tym czasie zadzwonię do mamy.

Jorge
- Dlaczego się nie przyznałeś, że to ty? - zawołał mój młodszy braciszek.
- Ciesz się, ze nie zwaliłem winy na ciebie, a teraz pomóż mi z tymi poduszkami.
Oczywiście nie obyło się bez dodatkowych ciosów i szczypania. Po chwili do pokoju weszła Tini i miała smutną minę.
- Ej, co się stało?
- Zapomniałam, że dzisiaj idę na premierę filmu, w którym podkładałam głos. Mama powiedziała, że mam wracać do domu przygotować się, ale mogę cię zabrać...
- To super! - ucieszyłem się.
- Tak, ale co z Nickiem?
- Mogę zostać sam. Jestem już duży! - zawołał, wepchnął się między nas i wyszczerzył zęby.
- Nie nie możesz - powiedziałem. - Zadzwonię do Diego, może się zgodzi - dodałem i zacząłem szukać telefonu.
- Masz, weź mój - uśmiechnęła się Martina.
Zadzwoniłem do kumpla, ale powiedział, że kompletnie się na tym nie zna i nie chce brać na siebie odpowiedzialności za małe dziecko. Postanowiłem skontaktować się z Larą.
- Jasne! Kiedy mam przyjść? - zapytała.
- Już, jeśli możesz i wielkie dzięki.
- Spoko, zaraz będę. Na razie!
- Lara zaraz będzie - oznajmiłem, a Tini z radości rzuciła mi się na szyję.
- Tak się cieszę, że będziesz tam ze mną!
- A ja? Mieliśmy oglądać bajki i grać w gry! - zawołał oskarżycielsko mini-Jorge.
- Obiecuję, że jurto przyjdę i razem coś porobimy - powiedziała i puściła do niego oczko.
Nick ucieszył się i ją przytulił. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby coś takiego zrobił i jakoś tak się wzruszyłem...
Doprowadziliśmy pokój do porządku i zadzwonił dzwonek.
- To na pewno Lara.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem ja i Tini wyszliśmy do niej. Zabrałem tylko marynarkę i koszulę. Postanowiliśmy iść pieszo, bo był bardzo słoneczny dzień.

Po południu, przed premierą
Tini
Atmosfera jak zwykle jest napięta, ale tym razem mam przy sobie Jorge. Cały czas trzyma mnie za rękę i co chwila całuje. Fran aż sobie od nas poszedł, a mama tylko się uśmiecha. Myślałam, że będzie zła, ale naprawdę polubiła mojego chłopaka. Gdy przyszedł czas, żeby wyjść, Jorge wziął mnie za rękę i ruszyliśmy na "czerwony dywan".
Ze wszystkich stron błyskały flesze, a gdy tłum ogarnął, że idziemy razem prawie wsadzali na aparaty w buzie. Otoczył nas tłum dziennikarzy i wyłapałam takie pytania jak: "Czy to twój chłopak?" "Jak długo jesteście razem?" "Jak to jest chodzić z taką gwiazdą?" "Jak ma na imię twój chłopak?" itp. Gdy weszliśmy do budynku było lepiej, ale mimo to nie udało się uniknąć wywiadu...
Czekał na nas dziennikarz, na szczęście tylko jeden, który zadawał pytania wszystkim na premierze.
- Martina Stoessel! Jak miło! Nazywam się Juan, mogę wam zadać kilka pytań?
- Jasne - uśmiechnęłam się i mocniej ścisnęłam rękę Jorge. Dla niego to coś nowego...

- Kim jest twój towarzysz?
- To jest mój chłopak, Jorge Blanco.
- Jak się poznaliście?
- Chodzimy do jednej klasy - powiedziałam.
- Jak to jest spotykać się z taką gwiazdą? - tym razem skierował pytanie do Jorge. On uśmiechnął się rozbrajająco i powiedział:
- Cóż... Tini jest wspaniałą osobą i jestem wielkim szczęściarzem, że ją poznałem. Wiem, że mogę na niej polegać.
- Wyglądacie razem przecudnie. Jeszcze jedno pytanie... Czy zobaczymy was razem na rozdaniu nagród muzycznych za tydzień?
- Oczywiście - powiedzieliśmy razem i facet dał nam spokój. Gdy zajęliśmy miejsca, Jorge powiedział:
- Ale się zestresowałem...
- Nie żartuj! Byłeś taki wyluzowany, jakbyś robił to milion razy! Kocham cię, wiesz?
- Nie wiem - udał głupiego, a ja uderzyłam go lekko torebką.
- Więc ci mówię: Kocham cię!
- Ja ciebie też!
Nachylił się i pocałował. W tym samym momencie błysnął flesz. Jutro to zdjęcie pojawi się na milionach okładek... Ale cieszę się z tego. Cały świat zobaczy jaka jestem szczęśliwa z moim ukochanym cudakiem!

_____________
Taki trochę krótki, ale chciałam coś dodać dzisiaj :)
Dziękuję za 28 komentarzy pod poprzednim rozdziałem <3 Cieszę się, że Wam się podobał :)
I dziękuję za ponad 50000 wejść!!! <3<3<3 KOCHAM WAS :*

18 komentarzy:

  1. <3 ooo Jorguś hehe zestresowny :3 JASNE ^^^
    hehe Super rozdizlą :*
    i ciesze się że dodaląś :*
    czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudoooooooo :*

    Pozdrawiam Kika723

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie <333
    Czekam na next <333
    Buziaczki :***
    Iza Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak uroczo!
    Jorguś <3
    Nie mogę się doczekać nexta!

    ~Tini Verdas :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ♥ Czekam na next :-D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski <3
    Ah ta dwójka cudaków ( mowa tu o Nick'u i Jorge:D )
    Słodziaśnie . Nasza Jortini ;)
    Czekam na next'a i życzę weny!
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja !
    Świetny rozdział jestem pod wrażeniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ! Nie ma to jak umilić sobie czas na przerwie czytając twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham , kocham kocham twój blog !!!
    rozdział rewelacja !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku jaki genialny blog !!!!
    Właśnie go odkryłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz talent super piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział ;-)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
    Jestem ciekawa twoich pomysłów:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny blog podoba mi się , będę częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz talent dziewczyno ♡
    Jesteś świetna !

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow super ;-)
    Świetnie się czyta twoje opowiadanie♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Arcydzieło !!!
    Wkręciłam się na maxa w twoje opowiadanie !!!
    Oby tak dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham twoje opowiadanie :d

    OdpowiedzUsuń