Trzy dni później
Jorge
Od trzech dni nie ma Tini. Nie byłem w szkole, tylko cały czas jeździłem po mieście z nadzieją, że gdzieś znajdę Martinę. Policja też jej szuka. I wszyscy moi przyjaciele. Jak to możliwe, że zaginęła w miejscu, gdzie było ponad pięć tysięcy osób?! Ktoś musiał ją wiedzieć! Nie śpię w nocy, prawie nic nie jem i cały czas się martwię.
- Jorge, jak się czujesz? - usłyszałem głos Lary. Gdy odwróciłem się zobaczyłem, że przyszła z Diego, Lodo i Facundo.
- A jak mogę się czuć? - powiedziałem bez emocji i wróciłem do studiowania mojego sufitu.
- Tini na pewno się znajdzie - pocieszała mnie Lodovica. - Po prostu trzeba dać policji trochę czasu...
- Trochę czasu - prychnąłem. - Ile? Minęły już trzy dni i niczego nowego się nie dowiedzieli. A co jeśli jej się coś stało? Lara, nie próbuj nawet mówić, że mam myśleć pozytywnie! JAK mam myśleć pozytywnie, kiedy nie wiem, co się dzieje z Martiną?! - wykrzyczałem to z siebie. - Przepraszam was...
- Nie masz za co przepraszać, stary - powiedział Facu.
Po chwili drzwi pokoju się otworzyły. I kto w nich stał? Monica.
- Czego tu chcesz? - zapytałem groźnie.
- Przyszłam cię pocieszyć. To straszne co się stało z Tini...
- TO byłaś ty... - syknęła Lara.
- Nie, ale szkoda, ze na to nie wpadłam - odpowiedziała Monica, a Valeria zjeżyła się jak kot.
- Lara nie warto - powiedział Diego.
- Wynoś się - powiedziałem przez zęby.
Monica popatrzyła na nas po kolei, odwróciła się i poszła. A jeśli to jednak jej sprawka? Czy byłaby zdolna porwać kogoś? Nie znałem odpowiedzi na te pytania i wcale mnie to nie uspokoiło.
Tini
Obudziłam się kilka minut temu. Nadal miałam na sobie ubranie z gali, a obok mnie leżał koc, którym mogłam się przykryć. Potwornie cuchnął i nawet go nie tknęłam. Pomieszczenie było ciemne, zimne i male. Leżałam na cienkiej macie z pianki, obok stał talerz z chlebem i kubek z wodą. Czułam się okropnie i było mi strasznie zimno. Nie wiedziałam, jak się tu znalazłam. Pamiętam, że byłam w łazience i kogoś zobaczyłam, a potem dostałam w głowę. Wiem, że znam tego KOGOŚ, ale nie mogłam sobie przypomnieć, kto to był. Zastanawiam się, jak długo tu jestem i czy jest dzień, czy noc... Mama i tata pewnie się zamartwiają. Tak samo jak Fran i Jorge... Jorge... Myśl o nim boli jak cholera... Na pewno się martwi i może jeszcze obwinia... Muszę się stąd jakoś wydostać! Kiedy próbowałam wstać, usłyszałam szczęk zamka. Do pomieszczenia weszła osoba w kominiarce i luźnych ubraniach, żebym nie poznała czy to facet czy kobieta. Przegapiła jednak jedno... Spod czapki wystawał długi kosmyk blond włosów! Czyli blondynka! I wiem, że ją znam. Dlatego ma kominiarkę. Zabrała talerz z chlebem i postawiła nowy.
- Po co ci to wszystko? Dlaczego mnie tu trzymasz? Coś ci zrobiłam? Powiedz, to postaram się to naprawić.
- Jesteś. To wystarczy - powiedziała i już wiedziałam kto to...
Jorge
CO mogę zrobić? Co zrobić, żeby ją znaleźć? Na policję nie ma co liczyć. Muszę to załatwić sam, tylko jak? Od czego zacząć? Wstałem i ubrałem się. Miałem już dość leżenia na łóżku. Wyszedłem na spacer. Było już po 21, ale nie obchodziło mnie to. Myślałem tylko o Tini. Nie wybaczę sobie, jeśli coś jej się stanie. Przechodziłem właśnie obok klubu, kiedy zorientowałem się, że ktoś za mną idzie. Może to tylko mój głupi mózg, ale czułem się śledzony. Zacząłem iść coraz szybciej, a potem biec. Skręcałem w każdą możliwą uliczkę, ale nie udało mi się go zgubić. Wiedziałem, że to bez sensu. Zatrzymałem się i odwróciłem. Zobaczyłem chłopaka mniej więcej w moim wieku. Może trochę starszego.
- Czego chcesz? - zapytałem, a facet się na mnie rzucił. Zaczęliśmy się bić. Na początku nawet wygrywałem, ale potem on wyjął nóż i poczułem ostry przeszywający ból w dole brzucha. Upadłem na ziemię i usłyszałem:
- Zapomnij o niej. Ona jest moja!
Po chwili usłyszałem jak odbiega i kogoś wołającego o pomoc. Potem przyjechała karetka i film mi się urwał.
Tini
Zerwałam się nagle do pozycji siedzącej. Czułam silny ból brzucha, ale nie tak w środku, tylko bardziej, jakby ktoś mnie uderzył lub dźgnął. I nie wiem, dlaczego, ale miałam wrażenie, że coś się stało Jorge. Podkuliłam nogi i zaczęłam płakać. Przez ból brzucha. Przez moją sytuację. Przez ból w środku. A przede wszystkim z tęsknoty za rodziną, przyjaciółmi i miłością...
____________
I jak? Taki "kryminalny" trochę ;p
Ale to dlatego, że nie chcę za szybko skończyć tego wątku, chociaż w sumie nie mam na razie pomysłów ;p
Może coś mi się przyśni :3
Piszcie komentarze :*
Kocham Was i dziękuję <3
Boski <3
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :'(
Jortini czuje ból ... :(
No rzeczywiście masakrycznie kryminalny ..
Ciekawy :) Za ile rozdziałów będzie już wszystko ok?
Czekam na next'a i życzę weny!
~KatePasquarelli
Świetny :d
OdpowiedzUsuńJortini czuje ból. Jakie to uroczę. ♥
Uwielbiam wątki kryminalne . :D
Czekam na rozwinięcie. :3
Boski <3
OdpowiedzUsuńJortini czuje ból... :(
Myślę, że to mogła zrobić Mechi bo tylko ona jako blondynka mi przychodzi do głowy.
Czekam na next <333
Buziaczki :***
Iza Blanco <333
Świetny rozdział! Czekam na następny i życzę weny! ;)
OdpowiedzUsuńJej , ale super rozdział !!!
OdpowiedzUsuńAkcja się rozkręca ... :)
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jak to nazwałaś " Kryminały " :)
Wow nie wiem co napisac !
OdpowiedzUsuńRewelacja ;-)
Jak dla mnie rozdział genialny :)
OdpowiedzUsuńRozdział obledny !
OdpowiedzUsuńMasz talent!
Super rozdział jestem pod wrażeniem !!!
OdpowiedzUsuńExtra !!! Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńCoś fantastycznego! ;*
OdpowiedzUsuńKto to mógł być? No chyba nie Mechi... Może Monica...
Z niecierpliwością czekam na kolejny!
Weny życzę <3
Twoja Tuśka
Jesteś najlepsza !!!
OdpowiedzUsuńFenomenalny rozdział !! :)
Genialnie piszesz , masz talent !
OdpowiedzUsuńSuper , Super !!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńI love it ♡
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie :-)
Kryminalny a zarazem Niesamowity ;* Czekam na nextaa ;33 /Natka ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na next
~Monia
Świetny rozdział:)
OdpowiedzUsuńA wątek kryminalny jest naprawdę cudny!!!
Czekam na next :*
Pozdrawiam